Przejdź do głównej zawartości

Życie na Wydziale Polonistyki

Niektóre budynki mają duszę i tak właśnie jest z kamienicami na Starym Mieście, w których odbywa się większość zajęć na Wydziale Polonistyki UJ. Są niewielkie, jak na liczbę studentów, którą muszą pomieścić, pełne tajemniczych zakamarków i wąskich, czasem skrzypiących schodów, ale przede wszystkim przesiąknięte historią. To właśnie one zaskoczyły mnie najbardziej. Najwidoczniej nie tylko ja uwielbiam nasz Gołębnik, ale również filmowcy – w ubiegłym roku akademickim na naszym wydziale kręcono film, którego akcja osadzona była w realiach Drugiej Wojny Światowej.
Nie spodziewałam się także, że polonistyka oferuje tak duży wybór przedmiotów. Nie musiałam zapisywać się do Akademii Teatralnej, żeby przejść kurs przygotowujący do publicznych wystąpień, prowadzony przez reżysera pracującego w jednym ze szczecińskich teatrów. Na dialektologii zawsze miło słuchało się legend opowiadanych przez profesora Sikorę, pokazującego, że kultura wsi żyje do dziś, dzięki tym, którzy nadal o niej pamiętają. Podczas zajęć z Kultury Języka mogłam przetestować swoje umiejętności językowe w praktyce. Polonistyka to nie tylko czytanie starych książek, to także odsłanianie historii języka oraz spotkania z ciekawymi ludźmi. Nasz wydział jest miejscem, w którym zawsze jest coś do roboty, nie ma czasu na nudę.

                                                                     

 Tekst: Nina Czarnota

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Slotowe wspomnienia

Nicola: Wyjeżdżamy skoro świt, więc obowiązkowo zatrzymujemy się na kawę na stacji. Słońce świeci, wszyscy jesteśmy w dobrych humorach, choć lekko niewyspani. Rozmawiamy o filmach i serialach. Dojeżdżamy na miejsce, rzucamy plecaki na trawę i biegniemy przywitać się ze znajomymi. Tymi widzianymi dwa dni temu i tymi spotykanymi tylko raz w roku, właśnie na Slocie. A jak wyglądała Twoja podróż na Slot? Wiktoria: Przyjeżdżam dosyć wcześnie – o 8 jestem już na miejscu. Czuję się zdezorientowana, ale jednocześnie podekscytowana. To mój pierwszy Slot. Siadam pod monumentalnym drzewem, które – jak dowiem się później – jest powszechnie znanym platanem wśród slotowej społeczności. Oprócz swojej naturalnej funkcji zachwytu i konsolacji ów platan, a raczej obszar w jego pobliżu, jest miejscem nietuzinkowych spotkań, wspólnych śniadań, żywych dysput. Niektórzy ukojeni spokojem tego ogromnego tworu natury bez żadnych zobowiązań drzemią pod nim późnym popołudniem. „Spotkajmy się po...

P jak polonistyka

 – Chcesz uczyć? – pyta większość ludzi, zaraz po tym, jak zapytają, co studiuję. – Tak – odpowiadam. Kolejne sekundy są decydujące. Dostaję albo pełne współczucia komentarze na temat zarobków polskich nauczycieli, albo wyrazy aprobaty, szacunku i wsparcia. Jest też trzecia możliwość, chyba ta najgorsza: urwanie tematu, niezręczna cisza czy pełne zażenowania mruknięcie: „aha”.  Nie przejmuję się, idę dalej. Idę dalej Plantami, skręcam w Gołębią. I wiem, że jestem w domu. Nigdzie indziej obcasy nie stukają tak po bruku. Wstępuję do dwudziestki, żeby zamienić Szymborską na Herberta, a Fredrę na Słowackiego. – Tej pozycji nie ma – słyszę od Pani bibliotekarki. Trudno, mam do dyspozycji jeszcze Jagiellonkę i bibliotekę na Rajskiej. Dziękuję grzecznie i wychodzę. Ewentualnie rzucam w myślach obelgami na brak funduszy na biblioteki wydziałowe. Wędruję na piętro z Herbertem, ale bez Słowackiego. Spotykam dziewczyny, rzucam zwyczajowe: „dzień dobry, dziewczęta!” i dalej idziem...

Kim są #epentezy?

Jesteśmy grupą siedmiu studentek z polonistyki i działamy pod opieką Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak na miłośniczki języka przystało, przedstawimy się poprzez odpowiedzi na typowo językoznawcze pytania: Jaka jest twoja ulubiona głoska? Wymień jakieś charakterystyczne słowo dla twojego regionu. Ulubiony dział gramatyki? Pojęcie z językoznawstwa, które cię śmieszy? Jaki błąd językowy zdarza ci się popełnić?